sobota, 29 października 2016

KAMIZELKA W STYLU VINTAGE

Tym razem dla syna


Włóczka:  Loops and thread, Urbano (87% akryl, 13% bawałna)
Kolor: #5, Navy
Druty: proste 5,5 mm, okrągłe 5 mm



Czas jakiś temu podjęłam zobowiązanie, że nie kupię żadnej nowe włóczki, dopóki nie wykorzystam zapasów zalegających w szafie.
Na pierwszy ogień poszły dwa motki mieszanki akrylowo-bawałnianej. Wydłubałam z nich w weekend kamizelkę dla syna.
Nigdy nie stosowałam takiej mieszanki. Jeśli już mam użyć akrylu z czymś, to jest to akryl z wełną. Zobaczymy, jak się ta nowość sprawdzi.

Kamizelka miała być w stylu vintage - taki styl preferuje mój potomek - i jest! Pstrokata włóczka plus warkocze nadały jej odpowiedni, "przedwojenny" wygląd.
Model bardzo łatwy: ściągacz plus dżersej plus dwa warkocze. Przód i tył robione oddzielnie i zszyte Plisy wrabiane na okrągłą.  

Podpatrzyłam na starych zdjęciach, że plisy bardzo często robiono w innym kolorze. Wyszukałam więc kłębuszek, który pozostał mi po kamizelce zrobionej dla męża (można ją zobaczyć tutaj) i w ten sposób przeszłam do wyrabiania prawdziwych resztek.

Swoja drogą ciekawi mnie, czy ktoś jeszcze robi plisy oddzielnie i przyszywa? Tak się robiło za czasów mojej młodości i muszę przyznać, że był to koszmar - nigdy nie udawało mi się utrafić z długością. Ile bym próbek nie zrobiła, ile bym się nie narachowała, zawsze plisa była albo za długa, albo za krótka. Niech żyją wrabiane plisy!

Gruba włóczka i grube druty oznaczają jedno - praca jest z pewnością mało finezyjna, ale za to posuwa się do przodu bardzo szybko


 

wtorek, 18 października 2016

TURKUSOWY SWETEREK

KOLEJNA WŁÓCZKA Z FINLANDII



Włóczka:
Druty: 4 mm, okrągłe; 4,5 mm okrągłe

Prezentuję z opóźnieniem (jakoś mi się post zawieruszył w wersjach roboczych), ale lepiej późno niż wcale. 
Bardzo lubię takie cienkie sweterki, do noszenia w chłodne dni, gdy już jest za zimno na cienkie bluzeczki, a w grubych swetrach jest zdecydowanie za gorąco.
W moim ukochanym (szkoda-tylko-że-takim-drogim) sklepie z włóczkami w Helsinkach, wypatrzyłam idealny materiał na taką właśnie dzianinę - nie za cienką, nie za grubą lecz w sam raz. Do tego w moim ukochanym, turkusowym, kolorze.
W poszukiwaniu natchnienia dotarłam na ravelry, gdzie zachwycił mnie projekt "Moyen Age" autorstwa pani Hanny Maciejewskiej. 
Tym, co od razu przyciągnęło moją uwagę, było bardzo ciekawe wykończenie dekoltu. Z doświadczenia wiem, że źle/nieciekawie wykończony dekolt może zrujnować całą robótkę.  
Kolejną, niezaprzeczalną zaletą  tego modelu jest zastawanie techniki krótkich rzędów (short rows), do wyrobienia "zaszewek" na biust. Sweterek nie opina biustu jak to bywa z "płaskimi" dzianinami, lecz go bardzo ładnie podkreśla. 
Wisienką na torcie jest brak szwów. Sweter robi się na okrągło. Rękawy są nie wszywane lecz wrabiane. Do oryginalnego modelu wprowadziłam tylko jedną, drobną poprawkę. W oryginalnym sweterku oprócz szerokiego warkocza na środku są jeszcze cienkie warkocze biegnące wzdłuż rękawów. Zrezygnowałam z niech i zrobiłam rękawy gładkie, bo... tak mi się bardziej podoba. Ot, sprawa gustu :)

Gotowy sweterek przeszedł już pierwszą próbę - nosi się go bardzo dobrze. Mam teraz szczwany plan, by na podst wie tego modelu zrobić sukienkę na drutach. W sumie modyfikacja wydaje się być bardzo łatwa.